Gdy spróbował ich mój tato, po chwili namysłu stwierdził, że smakują jak sękacz. I to był wielki komplement!
Chrusty są wyjątkowo kruche, delikatnie słodkie, można by rzec, że nie wymagają użycia cukru pudru. W przypadku tej receptury zdecydowałam się przetłumaczyć na język współczesny jedynie gramatury składników, z pozostałymi elementami przepisu nie powinno być problemu ze zrozumieniem.
W przypadku wykonania faworków w całości mogę zacytować Marię Ochorowicz-Monatową:
"Sześć żółtek utrzeć z tyluż łyżkami cukru do białości, wlać kwaterkę słodkiej śmietanki i pół kieliszka araku, zarobić mąką, tak, aby ciasto było jak na makaron i dało się cienko rozwałkować. Potem wykrawać chrust i smażyć jak poprzedni."
Maria Ochorowicz-Monatowa, Uniwersalna książka kucharska: z illustracyami i kolorowemi tablicami: przeszło 2100 skromnych i wytwornych przepisów gospodarskich i kuchennych z uwzględnieniem niezbędnych warunków odpowiedniej dyety codziennej, hygieny oraz kuchni jarskiej, 1910 r.
Gotuj z historią
gotujzhistoria@gmail.com