Wykonanie

23 grudnia 2023

Kutia, czyli potrawa gospodyni

Wielokrotnie słyszę, że u nas w domu kutii nie ma, bo nikt jej nie je. Mam wtedy wrażenie, że te  wypowiedzi są takie niesprawiedliwe, bo przecież ta potrawa zawiera w sobie tyle historii i tradycji. Przez to, że przestajemy ją przyrządzać, to tradycja z nią związana ulega zatarciu. 

Kutia to połączenie maku, miodu i kaszy, składników symbolizujących płodność i urodzaj. Kutia na terenach obecnej Litwy była potrawą podawaną podczas styp. Na ziemiach polskich zadomowiła się jako danie wigilijne.

Na Podlasiu wierzy się, że do wieczerzy wigilijnej zasiadają również duchy zmarłych, którzy odeszli z naszych rodzin. Kutia jest właśnie symbolem takiej łączności między nami, a światem pozaziemskim. Dobrze przyrządzona może nas oczarować nie tylko smakiem…

receptura

Kaszę dokładnie płuczemy, wrzucamy do garnka i zalewamy wodą (2 szklanki). Garnek zakrywamy pokrywką, zawartość doprowadzamy do wrzenia i zmniejszamy temperaturę do minimum, gotując 15 minut. Po tym czasie wyłączamy temperaturę i kaszę pozostawiamy w garnku na kolejne 15 min. Kasza wciągnie pozostałą wodę i nabierze sypkości. 

Mak zalewamy 2 szklankami mleka, zagotowujemy i odstawiamy na kilka godzin. Następnie wylewamy mak na sito i dokładnie odcedzamy. Odsączony mak mielimy dwukrotnie w maszynce z drobnym sitkiem. Orzechy prażymy na suchej patelni. Ugotowaną kaszę, mak, drobno posiekane prażone orzechy i rodzynki, miód, cukier mieszamy razem. Kutię odstawiamy, by smaki wzajemnie się przenikały.

  • 1 szklanka pęczaku z jęczmienia lub pszenicy
  • 3/4 szklanki maku
  • 3 łyżki cukru
  • 5 łyżek miodu
  • rodzynki
  • orzechy włoskie i laskowe

Gotuj z historią
gotujzhistoria@gmail.com